Dom Pachnący Żywicą się stanowczo rozwija.
Od dnia dzisiejszego funkcjonuje już kompletna domena www.DomPachnacyZywica.pl a to oznacza,że niezależnie który stary adres bloga wklepiecie w okno przeglądarki to ta przekieruje Was na tego linka.Nie obyło się oczywiście bez żadnych fakapów. Co z tego że ja internety z mlekiem matki ssałem prawie, bo kto pamięta wdzwaniane połączenie od TPSA na modemie analogowym 33600bps ?
Albo usługę SDI ze stałym numerem IP i możliwością stawiania sobie serwera u siebie w domu?
Tjaa....
No nic to, w każdym razie konfiguracja przekierowań, DNS okazała się dal mnie warta dwóch dni spędzonych przed kompem. Fakt, często nie koniecznie ślęczenia przed ekranem, bo odświeżanie serwerów chwilę trwa i w tym czasie można zająć się czymś innym, ale zabiera mimo wszystko część uwagi i wymaga zaglądania z doskoku.
Wydaje mi się , że nie ma sensu przeklepywać całej drogi jak należy przypisać nową domenę do bloga na blogspocie, ale niestety nie wszystko znalazłem w jednym miejscu przystępnie wyjaśnione.
A więc (nie zaczyna się zdania od "a więc" jak mawiają wszyscy chyba poloniści ;)) , pierwszym pomocnym wpisem jest opis jak skonfigurować połączenie bloga w serwisie Blogger z domeną w Home.pl. Tutaj TAKTYCZNA LINKA
Niestety mimo iż fajnie wyjaśnione i pozycjonowane, więc łatwo znaleźć, to niestety ma dwie zasadnicze wady. Pierwsza to taka, że ja mam domenę zarejestowaną w OVH.pl, druga to taka, że może wiecie, lub nie wiecie, domeny TEST.Pl i WWW.TEST.PL to Dwie Różne domeny!
Dla każdej z nich trzeba osobno skonfigurować DNS.
O ile pierwsza "wada" tak na prawdę nie jest problemem szczególnym, tak druga okazała się dla mnie zagadką, bo ciągle miałem jakieś problemy z konfiguracją.
Fajnie opisane jest to na stronie pomocy Google, TAKTYCZNA LINKA tutaj
Trzeba pamiętać,że te operacje należy wykonać DWUKROTNIE! Dla adresu z WWW i bez WWW.
Nie udawało mi się tego zrobić po dodaniu przekierowań, tylko bezpośrednim wpisem w sekcji DNS.
Więc tytułem informacji o NOWEJ DOMENIE pojawił się kolejny artykuł. Myślę, że dla kogoś zainteresowanego chwilka poświęcona na przeczytanie tych kilku zdań zaowocuje zaoszczędzonym czasem na szukanie powodu dla którego po wpisaniu tego samego adresu z WWW albo bez WWW trafiamy często w zupełnie inne miejsce w sieci.
Jeszcze jedna sprawa. Przeglądarki nie odświeżają wpisanego adresu za każdym razem, i walą błędami zapisanymi w pamięci podręcznej.
Wygodny może się okazać DNS LOOKUP
Pokazuje on, czy aby konfiguracja wpisana u dostawcy domeny nie prowadzi w tzw. siną dal.
Tytułem wyjaśnienia dlaczego wybrałem OVH a nie HOME? Bo OVH daje w cenie domeny także HOSTING, niewielki bo tylko 10 mega, ale coś tam można już postawić. No i dodatkowo jeden adres pocztowy w domenie. Zdaje się że także taniej płaci się za pierwszy rok i potem za przedłużenie.
Tak, płaciłem za domenę. Nie jest to tekst sponsorowany przez OVH.
Niniejszym ogłaszam, że to koniec tego tekstu, pozdrawiam Szanownych Czytaczy.
Do następnego wpisu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz