Szuflandio ma...
Mimo że Szuflandia pewnie istnieje naprawdę i kojarzy się jednoznacznie pozytywnie, to w tym przypadku magiczne zaklęcie To, zostało użyte aby po prostu nie rzucić zwyczajowego - Kurwa Mać!Może Olo pomoże?
Zaczęło się! Pierwszy przymrozek, pierwszy szron pokrywający zewnętrzną powłokę szyby okiennej, ścinający liście Mchu i Paproci...aaa to nie ta bajka...
W każdym razie zrobiło się "błyszcząco" na dworze.
Wstaję rano -coś jakby zimno. Spoglądam na okno, no tak temperatura spadła poniżej zera. No ale przecież żeby aż tak bardzo wiatr hulał po chałupie?
Schodzę na dół odsuwam zasłony, dotykam grzejnika....zimny...
- ejkum kejkum...
Człowiek nieco zaspany jeszcze, a już w głowie "huczy myśl kołacze" :
- no wczoraj trzynastego było, musiało coś się wydarzyć. Cały dzień spokojnie było....musiało..
Piec zimny. W sumie czego innego mogłem się spodziewać, skoro grzejniki ciepła nie oddają..
Pierwsza noc z temperaturą poniżej zera, a tu już strajk.Zaczynam intensywnie poszukiwać przyczyny zaistniałej sytuacji i w sumie długo wcale szukać nie musiałem.
Oto zerwana zawleczka w napędzie podajnika. a skoro tak to czeka mnie opróżnianie zbiornika z paliwa!
-ejkum kejkum
No to lecimyyyy... Po pół godzinie szuflowania (vide Szuflandia ;)) ukazuje się dno zbiornika. Kilka ruchów dłonią i mam...żwir, żwir z drogi mojej chyba!
Kamyczek " taki o" sobie, nie za duży, nie za mały, ale za to diabelnie twardy, to i ślimak nie rozkruszył go.
Za to bez problemu zerwał zawleczkę z 5 mm gwoździa.
Teraz tylko " francuz" w rękę obrócić "ślimaka", trafić w dziurkę (jeśli to zabawne jest, to nie zamierzone ;)), wybić pozostałości po gwoździu i można od nowa pakować zasobnik. Nie zorientowanym donoszę, że lekka praca to nie jest i raczej kobieca dłoń rady dać wcale sobie nie musi :)
-ejkum kejkum...
Także mój pierwszy Błyszczący poranek nie był tak malowniczo jesiennie piękny, bo należało zająć się bardziej przyziemnymi sprawami. Mimo, że akurat gości nie mieliśmy- całe szczęście- to mi w dupcię też powinno być ciepło ( proszę bez radosnych rechotów skojarzeniowych ).
Są plusy dodatnie i plusy ujemne zaopatrywania bądź nie domu w ciepło przez eMPeC, czy jak się to tam zwie.
Jednocześnie przypominam, że nie lubię, nie zamierzam lubić, nie będę lubić (raczej) dnia TRZYNASTEGO miesiąca, a PIĄTKU TRZYNASTEGO nie lubię SILNIA!...albo nawet dwie silnie...ale do końca pewny nie jestem, bo ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów...
-ejkum kejkum...Pozdrawiam ciepło...zaczynają grzać grzejniki już. W zasadzie to mogłem w kominku rozpalić...
KINGSAJZ DLA KAŻDEGO!
#Piec #paliwo #agroturystyka #zimno #kominek #szuflandia #finlandia
podziękował za te wszystkie wartościowe artykuły.
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobra robota. Dzięki jeszcze raz.
Uwielbiam i doceniam tego typu posty :)
OdpowiedzUsuń