Jesienią wraz z partią słodów podstawowych z jęczmienia i pszenicy oraz owsa, pszenżyta i żyta, zrobiłem także Zakwaszający Żytni.
Trochę przez przypadek, a trochę z premedytacją zostawiłem namoczone żyto samemu sobie, pozwalając mu ogrzać się i dodatkowo nie przewietrzając go, co pozwoliło bakteriom kwasu mlekowego na założenie kolonii.
Ciekawe...czy mogłem policzyć bakteriom za wynajem pomieszczeń.... ;)
Nadszedł czas na sprawdzenie jego działania.
#SŁÓD #Słodowanie #Żyto #DIY #DobrePolskiePiwo
https://youtu.be/I7ZnKt_2bZg
środa, 28 grudnia 2016
piątek, 23 grudnia 2016
Groch z Kapustą czyli Świąteczny VLOG #18
Święta niebawem, więc życzenia składam.
Spędźcie je spokojnie, zdrowo, w rodzinnym gronie. Nie zapomnijcie zapomnieć najbliższym tego o czym już dawno pamiętać nie powinniście :)
Wszystkiego Dobrego życzy Robert z Dom Pachnący Żywicą wraz z rodziną.
No i widzimy się po świętach w takim samym bądź powiększonym składzie- obiecujecie?
Spędźcie je spokojnie, zdrowo, w rodzinnym gronie. Nie zapomnijcie zapomnieć najbliższym tego o czym już dawno pamiętać nie powinniście :)
Wszystkiego Dobrego życzy Robert z Dom Pachnący Żywicą wraz z rodziną.
No i widzimy się po świętach w takim samym bądź powiększonym składzie- obiecujecie?
czwartek, 22 grudnia 2016
Hermeliny. Nakládaný hermelín.
Mimo ze jest to typowa czeska przekąska do piwa, u mnie wystąpi jako ciekawostka na wigilijnym stole. Wygląda pięknie, jest smaczna a do tego banalnie prosta w przygotowaniu.
Słoik w którym się ją przygotowuje z reguły jest także pojemnikiem do serwowania więc powinien być co najmniej ładny, a na pewno przykuwający wzrok.
Do przygotowania w naszych warunkach potrzebny jest ser pleśniowy kremowy typu Camembert, olej, cebula, papryka, ostra papryka, kolendra, bazylia, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie,zioła prowansalskie, pieprz.
Tak na prawdę dodatki dobrać możemy zgodnie z naszym gustem i choć może nie będzie to Tradycyjny Nakládaný hermelín, to jednak sama zasada przygotowania tej wspaniałej przekąski zostanie zachowana.
Polecam wszystkim tym którzy nie wiedzą co na szybko zrobić i podać znajomym wpadającym na piwko, czy na pogaduchy. Mimo że najlepszy jest kiedy trochę poleży i nabierze bardziej kremowej, czy wręcz rozpływającej się konsystencji, to nawet w czechach ciężko taki wyleżakowany słoiczek dostać, bo są za dobre ;)
A może i u Was zagości jako jedna ze Świątecznych lżejszych przekąsek?
Pozdrawiam.
RobertDPZ
Słoik w którym się ją przygotowuje z reguły jest także pojemnikiem do serwowania więc powinien być co najmniej ładny, a na pewno przykuwający wzrok.
Do przygotowania w naszych warunkach potrzebny jest ser pleśniowy kremowy typu Camembert, olej, cebula, papryka, ostra papryka, kolendra, bazylia, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie,zioła prowansalskie, pieprz.
Tak na prawdę dodatki dobrać możemy zgodnie z naszym gustem i choć może nie będzie to Tradycyjny Nakládaný hermelín, to jednak sama zasada przygotowania tej wspaniałej przekąski zostanie zachowana.
Polecam wszystkim tym którzy nie wiedzą co na szybko zrobić i podać znajomym wpadającym na piwko, czy na pogaduchy. Mimo że najlepszy jest kiedy trochę poleży i nabierze bardziej kremowej, czy wręcz rozpływającej się konsystencji, to nawet w czechach ciężko taki wyleżakowany słoiczek dostać, bo są za dobre ;)
A może i u Was zagości jako jedna ze Świątecznych lżejszych przekąsek?
Pozdrawiam.
RobertDPZ
wtorek, 20 grudnia 2016
nie PIZZA z sosem z Dyni.
Nadchodzi świąteczny czas. Wiem że wpis o kolejnym wytworze z dyni może nie całkiem jest teraz na miejscu, ale po pierwsze akurat dynię jeszcze mam, taką jaka jest potrzebna, a poza tym zaraz wpadnę w wir przygotowań i między gotowaniem bigosu, nadziewaniem kiełbas i pieczeniem makowców nie będę miał chyba czasu na kolejne wpisy i zapomnę jak i co z tą dynią i w pamiętniku nie zostanie zaznaczony taki fajny wyrób.
Co do samej dyni. Jako że o tej porze roku leżąc na tarasie i czekając na wykorzystanie zdąży już przemarznąć, to prościej jest ją podzielić, obrać, pozbawić wody.
Jej struktura i smak także się zmieniają i nie bez kozery wiele twardych owoców zostawia się do zbioru po przymrozkach bo są wtedy prostsze do przygotowania i smaczniejsze.
Poprzednie wpisy o dyni mimo , że wykorzystuje to warzywo w dosyć nietypowy sposób, to jednak występuje tam w roli głównej niejako. Tym razem wystąpi na czymś w rodzaju pizzy czy węgierskiego langosza, jako gęsty, dosyć ostry sos.
Co ciekawe nie wykorzystałem mozarelli, czy innego sera, który miałby się rozpuścić nad czy pod sosem i dodatkami. Tak na prawdę to wystarczyłoby sos i ciasto, przepis na ciasto pizzowe znajdziecie TUTAJ.
Sos został zrobiony z oczyszczonej, przemrożonej dyni, która jest mięciutka i w formie...hmmm... jak to nazwać..włosków jakby.
Zasadniczą różnicą między świeżą i przemrożoną dynią jest jej smak- jest słodsza i mniej "dyniowa", ma dużo mniej wody i jest smaczniejsza :)
W takiej postaci ląduje na rozgrzanej patelni wraz z olejem rzepakowym i pokrojonym czosnkiem.
Najpierw podsmaża się kolo 10 minut, potem pod przykryciem dusi się do końca przygotowywania.
Zielony pieprz, łyżka cukru, odrobina pieprzu kajeńskiego lub bardzo ostrej papryki, gałka muszkatołowa, na koniec koperek wraz z łodyżkami i szczypta soli do smaku.
Miałem pakować w słoiki, ale wyszła tak szybko, jak została przygotowana.
niePizza przyrządzona z niej nie wymaga dodatku ketchupu, czy innego pomidorowego podkładu, a dodatki rożne przyjmuje z wdziękiem i świetnie się z nimi komponuje.
Zrobiłem kilka różnych, bo smakowały nam bardzo, a zarazem nie są tak bardzo kaloryczne i wypełniające jak standardowe z dodatkiem sera..podwójnego...potrójnego..
Co ważne, placki były pieczone w piekarniku na termoobiegu NA PATELNI. Ważne z tego powodu, że cudownie podpieka się tak spód ciasta.
Spróbujcie, a zobaczycie różnicę.
Jako dodatki wystąpiły: oliwki, ser pleśniowy, serek wiejski, pietruszka, marynowane opieńki, kurczak, papryka, cebula biała i czerwona,...cokolwiek innego :)
Smacznego.
Co do samej dyni. Jako że o tej porze roku leżąc na tarasie i czekając na wykorzystanie zdąży już przemarznąć, to prościej jest ją podzielić, obrać, pozbawić wody.
Jej struktura i smak także się zmieniają i nie bez kozery wiele twardych owoców zostawia się do zbioru po przymrozkach bo są wtedy prostsze do przygotowania i smaczniejsze.
Poprzednie wpisy o dyni mimo , że wykorzystuje to warzywo w dosyć nietypowy sposób, to jednak występuje tam w roli głównej niejako. Tym razem wystąpi na czymś w rodzaju pizzy czy węgierskiego langosza, jako gęsty, dosyć ostry sos.
Co ciekawe nie wykorzystałem mozarelli, czy innego sera, który miałby się rozpuścić nad czy pod sosem i dodatkami. Tak na prawdę to wystarczyłoby sos i ciasto, przepis na ciasto pizzowe znajdziecie TUTAJ.
Sos został zrobiony z oczyszczonej, przemrożonej dyni, która jest mięciutka i w formie...hmmm... jak to nazwać..włosków jakby.
Zasadniczą różnicą między świeżą i przemrożoną dynią jest jej smak- jest słodsza i mniej "dyniowa", ma dużo mniej wody i jest smaczniejsza :)
W takiej postaci ląduje na rozgrzanej patelni wraz z olejem rzepakowym i pokrojonym czosnkiem.
Najpierw podsmaża się kolo 10 minut, potem pod przykryciem dusi się do końca przygotowywania.
Zielony pieprz, łyżka cukru, odrobina pieprzu kajeńskiego lub bardzo ostrej papryki, gałka muszkatołowa, na koniec koperek wraz z łodyżkami i szczypta soli do smaku.
Miałem pakować w słoiki, ale wyszła tak szybko, jak została przygotowana.
niePizza przyrządzona z niej nie wymaga dodatku ketchupu, czy innego pomidorowego podkładu, a dodatki rożne przyjmuje z wdziękiem i świetnie się z nimi komponuje.
Zrobiłem kilka różnych, bo smakowały nam bardzo, a zarazem nie są tak bardzo kaloryczne i wypełniające jak standardowe z dodatkiem sera..podwójnego...potrójnego..
Co ważne, placki były pieczone w piekarniku na termoobiegu NA PATELNI. Ważne z tego powodu, że cudownie podpieka się tak spód ciasta.
Spróbujcie, a zobaczycie różnicę.
Jako dodatki wystąpiły: oliwki, ser pleśniowy, serek wiejski, pietruszka, marynowane opieńki, kurczak, papryka, cebula biała i czerwona,...cokolwiek innego :)
Smacznego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)