To były spontaniczne wakacje w Chorwacji.
Tuż po wprowadzeniu euro jako prawnego środka płatniczego w tym kraju.
Polecieliśmy samolotem z Krk tylko z bagażem podręcznym do Zadaru, tam mieliśmy wypożyczone auto i potem Maslenica, pensjonat "MARTA" wynajęty cały dół domu jednorodzinnego z przyległościami i miejscem parkingowym.
Było pięknie, gorąco, smacznie i nie bardzo tanio ;)
Nie odpowiem na pytanie zawarte w tytule materiału, ale mogliśmy w sumie spać na biwaku i jeść mrożoną pizzę - jest też taka opcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz