Trzeci, ostatni dzień naszej wyprawy.
Zwiedziliśmy Łazienki Królewskie, trzeba tam być, noo trzeba. Specjalnie wysiedliśmy wcześniej z metra i do centrum dotarliśmy już pieszo, by po drodze przejść jak największą część drogi właśnie Łazienkami i oczywiście całych nie daliśmy rady obejrzeć - następnym razem..
Niewidzialna Wystawa. No stąd wyszliśmy mocno podjarani, sprowokowała sporo dyskusji między nami a przedział wiekowy dosyć duży w naszej czteroosobowej grupce. Zwiedzasz w kompletnej ciemności, Zwiedzasz w kompletnej ciemności, oprowadzał nas niewidomy Pan Jarek - siwiejący Małolat ;) - który świetnie prowadzi przez miejsca które normalnie zupełnie inaczej odbieramy, korzystając głównie ze wzroku. Ciężko coś pokazać, bo aparat w takich warunkach słabo się sprawdza, jednak przeżycia niezapomniane. Swoją drogą uważamy, że powinna to być obowiązkowa miejscówka dla wszystkich dzieciaków. Dużo łatwiej poczuć na własnej skórze jakie w przestrzeni miejskiej czają się zagrożenia dla osoby niewidzącej i w jaki sposób, i kiedy możemy pomóc. SERDECZNIE POLECAM!
Poza tym podglądaliśmy idąc ulicami stolicy zwykłe życie mieszkańców, miejsca nieoczywiste i nie wypisane na listach dla turystów.
Murale, studio radiowej "Trójki", ulicę ambasad,... strasznie dużo tego było.
Spotkaliśmy spacerującą Annę Jurksztowicz, Marka Sierockiego popijającego poranną kawę, Tomasza Skorego wchodzącego do Hotelu "Belweder", kręciliśmy się w miejscach oglądanych do tej pory i znanych z ekranu TV. Niby zwykła rzecz, ale jakoś tak człowiek podekscytowany...
Słuchaliśmy "Warszawa da się lubić" na ulicy Chmielnej wykonywane na akordeonie przez starszego Pana.
To co nadawało się do publikacji ujrzało światło dzienne w postaci Trylogii Vlogów:
https://youtu.be/OGT_tgCLuEQ -Dzień Trzeci
https://youtu.be/P19f7HYYqzY -Dzień Drugi
https://youtu.be/4eK5JwUHeC4 -Dzień Pierwszy
Pozdro!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz