Jak remont centrum Krakowa może wpłynąć na dania powstające w mojej kuchni.
Kasia musi teraz dymać kilometry, bo busy nie lądują już przy galerii,
dlatego wraca późno do domu. No i co ja mam Jej podać? Schabowego z
kapustą? Jak biedna po 18 do domu dociera?
No trzeba coś w miarę lekkiego ale wystarczająco sycącego stworzyć.
A ogród zaprasza kolorami do czerpania z jego bogactw.
To czerpię... ;)
Pomidory super mega hiper BIO, prosto z krzewu, takież same ogórki i groszek. Sałata lodowa w sosie słodko-kwaśno-ostrym, biała cebula, kiełbaski i bagietka- ze sklepu.
Teraz częściej tak będziemy jadać, bo warzywnik wypluwa masę pyszności jednocześnie. A ślinka cieknie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz