Dzień dobry.
A Wy ciągle pieczarki z marketu, hodowane na końskim g.... ?Nawet mi Was nie żal ;p
Aaaleee, fanie było by gdyby choć na tej w sumie naturalnej ściółce były by uprawiane. :p
A nie fajniej ruszyć cztery litery i nazbierać takich okazów w lesie ?
Zmęczyć się troszkę, to fakt, ale w jakże przyjemny sposób! Teraz akurat zaczynają się kurkowe żniwa, toteż pognałem do pobliskiego lasku zapełnić wiaderko.
Pamiętać jedynie należy, aby wchodząc do Lasu, przywitać się z jego mieszkańcami, powiedzieć głośno i donośnie "Dzień dobry", przytulic kilka drzew, pogłaskać kolejnych kilka, a Las przestanie traktować nas jak intruzów i zbiory będą o niebo lepsze! ;)
Ostatnio w Lidlu widziałem pudełeczko kurek o wadze 200g za jedyne 12 pln ! Grubo.
A ja sobie przyniosłem świeżutkie grzybki z których powstanie nasz dzisiejszy obiad. W zasadzie już powstał... to pokażę jak wygląda.
A do obiadu własny cydr...
Także tak... Dom Pachnący Żywicą zaprasza w swoje skromne progi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz